Jak Ostrowiec z serwatką sobie poradził
– Problem zaczął narastać. Pojawiła się realna groźba zamknięcia zakładu. Nie mogłem nawet spokojnie zasnąć, nękany myślami o dalsze losy mleczarni, w której spędziłem 40 lat swojego życia – mówi Kazimierz Czerwiński, prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Ostrowcu Świętokrzyskim, która musiała zmierzyć się z wyzwaniem: jak zagospodarować serwatkę?
– Czas płynął i stanąłem przed wyborem: albo nie robić nic, albo podjąć ryzyko – przyznaje prezes Czerwiński. – Postanowiłem zaryzykować, zlecając wykonanie instalacji firmie, która dała najniższą cenę i która zobowiązała się do wykonania urządzenia o wydajności dostosowanej do potrzeb mleczarni.
Wstępny projekt przewidywał wydajność 1000-1200 litrów na godzinę i koszt niewiele mniej niż 200 tys. zł. W kolejnych etapach rozważano zainstalowanie dwóch, a nie (jak na początku) jednej pętli i co za tym idzie zwiększenie wydajności. Ostatecznie w instalacji zagęszczania zdecydowano się umieścić dwie pętle z nanomembranami, co zwiększyło koszt do 300 tys. zł osiągając wydajność około 3000 litrów na godzinę przerobu serwatki.
Całkowity koszt obu instalacji: do demineralizowania wody i zagęszczania serwatki wyniósł więc około 400 tys. zł. Wykorzystano jednak część już istniejącej infrastruktury w zakładzie, czyli tanki magazynowe, pasteryzator i wirówkę, co zwiększyło rzeczywistą wartość całej linii do kwoty około 700 tys. zł., biorąc pod uwagę rynkowe ceny używanych tego typu urządzeń.
Radzimy sobie dobrze
Firma wykonująca urządzenie bardzo dobrze wywiązała się z powierzonego zadania, instalacja spełniła wymogi stawiane przez mleczarnie. Pracując bezawaryjnie przynosi dochód ze sprzedaży koncentratu, co pozwala pokryć koszt amortyzacji, dodatkowo daje zysk, a otrzymany koncentrat ma bardzo dobre parametry. Zbiegło się to z niezłą koniunkturą, ponieważ na proszek serwatkowy jest dziś popyt. – Wreszcie zacząłem spać spokojnie, gdyż uzyskałem stabilizację w zagospodarowaniu serwatki w zakładzie, z czego jestem bardzo zadowolony – mówi prezes Czerwiński.
Ciągłość produkcji śmietany do papieskich kremówek i mozzarelli na razie nie jest zagrożona...
Cały artykuł został opublikowany w nr 1/2014 magazynu "Agro Przemysł"