Polscy ogrodnicy donoszą o utracie części plonu jabłek, borówek i truskawek. Jednak według nich największe straty ponieśli rolnicy uprawiający owoce pestkowe, w tym wiśnie, morele i śliwki.

Eksperci zauważają, że tym razem temperatura powietrza nie była krytycznie niska. W większości gospodarstw temperatura spadała poniżej zera tylko w nocy. Co więcej, główne regiony produkcyjne w kraju praktycznie nie ucierpiały. Warto też dodać, że w ostatnich latach wielu polskich ogrodników zainstalowało systemy przeciwmrozowe. Dlatego w takich ogrodach nie będzie żadnych strat.

Wielu ogrodników przyznaje, że doniesienia o znacznych stratach są wyraźnie przesadzone. I że takie podejście jest od dawna tradycyjne dla ogrodników, którzy mają nadzieję wpłynąć na ceny. Jednak rynek sam będzie regulował sytuację. Dobrym przykładem jest sezon 2020/21. Było też wiele doniesień o ogromnych stratach w ubiegłym roku, ale obecnie ceny jabłek w Polsce są półtora raza niższe niż w poprzednim sezonie, a zapasy jabłek są nadal dość wysokie.

W związku z tym wstępne wnioski są takie, że jest zbyt wcześnie, aby mówić o znacznych stratach plonów jabłek w Polsce na skutek przymrozków wiosną 2021 roku. W przypadku upraw pestkowych i jagodowych dokładniej będzie można ocenić sytuację w drugiej połowie maja, kiedy nie będzie już groźby przymrozków i będzie można ocenić potencjalny plon jajników. Śliwki, morele, wiśnie i czereśnie mogą zostać uszkodzone, chociażby dlatego, że warunki do pełnego zapylenia nie są obecnie najlepsze.