Partner serwisu
29 czerwca 2015

„Cisowianka. Gotujmy zdrowo – mniej soli” w ogrodzie

Kategoria: Przetwórstwo i napoje

W niecodziennych warsztatach kulinarnych wzięły udział związane z akcją „Cisowianka. Gotujmy zdrowo – mniej soli” blogerki. Pod czujnym okiem Marka Flisińskiego, Szefa Kuchni Water&Wine, i jego asystentów – Kamila Raczyńskiego i Radka Murata dziewczyny przygotowały 5 pysznych dań z tego, co wcześniej same zebrały w ogrodzie i zielniku.

„Cisowianka. Gotujmy zdrowo – mniej soli” w ogrodzie

 

Blogerki w skaldzie: Agata Anioł (Kuchnia w Formie), Maia Sobczak (Qmam Kaszę), Katarzyna Marciniewicz (Chilli Bite), Magda Gendziwił (Crust and Dust) oraz Magda Klimczak (Dare to Cook) zawitały do rozlewni naturalnej wody mineralnej Cisowianka w samo południe w czwartek 18 czerwca. Dlaczego akurat tam? Bo przy zakładzie Cisowianki znajduje się, jedyny taki w Polsce, koncept restauracyjny Water&Wine, obok którego rozpościera się ogród warzywno-ziołowo-owocowy. Ideą, która przyświeca działaniu tego konceptu jest kuchnia slow food – pyszna i zarazem dostarczająca organizmowi tego co najlepsze w jedzeniu. Szef kuchni Marek Flisiński w swoich daniach wykorzystuje produkty najwyższej jakości pochodzące z regionu a także wszystko to, co daje mu przyrestauracyjny ogród. Nie trzeba dodawać, że smaki warzyw i owoców, które trafiają na stół prawie prosto z grządki są niezwykle pełne i bogate.

Aby wydobyć ze świeżych warzyw i owoców pełnię smaku najlepiej przyprawić je jedynie ziołami. Zioła to niezwykła różnorodność i potęga smaków. Dlatego też w Water&Wine obecne były od początku jego istnienia a zielnik jest „oczkiem w głowie” Marka Flisińskiego. Szefowie kuchni, a także amatorzy zainteresowani kulinariami, coraz bardziej interesują się dobroczynnym działaniem ziół na organizm a także tym jak wspaniale potrafią podkręcić smak potraw. Okazuje się, że kiedy używa się odpowiednio dobranych ziół nie potrzeba już ani grama soli aby przyprawić nasze danie.

Szefowi wraz z asystentami udało się zainspirować doświadczone blogerki do zaskakującego na pierwszy rzut oka wykorzystywania w swoich przepisach świeżych sezonowych warzyw, liści (np. liście kalafiora czy ogórecznika), jadalnych kwiatów (choćby pięknie żółtej i wyrazistej gorczycy), ziół i przypraw. Wszyscy uczestnicy odkryli na nowo radość jaką niesie samodzielne zbieranie składników do swoich dań. I po raz kolejny udowodnili, że bez soli jest smacznie.

 

Źródło, fot. Polskie Zdroje

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ