Partner serwisu
21 stycznia 2016

W 2016 roku w przemyśle zaczną się pojawiać pomysły rodem z science fiction

Kategoria: Z życia branży

Internet rzeczy, drukarki 3D na dużą skalę, drony dostawcze. W przemyśle zaczną się pojawiać pomysły rodem z science fiction. W fabrykach w szybkim tempie przybywa też robotów, ale jednocześnie coraz dotkliwszy staje się brak wykwalifikowanych pracowników.

W 2016 roku w przemyśle zaczną się pojawiać pomysły rodem z science fiction

 

Światowa gospodarka nadal szuka równowagi po kryzysie, ale wydaje się, że najtrudniejsze momenty ma już za sobą. Miejsca pracy, które będą kreowane w przemyśle w 2016 roku, będą jednak zupełnie inne niż te stracone w następstwie kryzysu z 2008 roku.

 

– Przedsiębiorstwa z najbardziej zaawansowanych technologicznie krajów są dziś w stanie zwiększać produktywność zarówno w okresach prosperity, jak i stagnacji. Nowe technologie cyfrowe pozwalają na przykład lepiej kontrolować procesy czy integrować łańcuchy wytwarzania w stopniu do tej pory nieosiągalnym – mówi Katarzyna Szczupał-Vieweg, prezes Staufen Polska (www.staufen.pl ) firmy specjalizującej się we wdrażaniu lean management, innowacyjnych metod zarządzania.  

 

Jakie trendy będą dla przemysłu najważniejsze w 2016 roku?

 

Będzie jeszcze więcej robotów

IFR (International Federation of Robotics) szacuje, że między rokiem 2015 a 2018 na całym świecie przybędzie 1,3 miliona nowych robotów przemysłowych. W przemyśle samochodowym
i metalowym są one na porządku dziennym. Coraz częściej pojawiają się także w branżach elektronicznej, spożywczej czy farmaceutycznej.

 

– Nowoczesne roboty przemysłowe są szybkie, dokładne  i niezawodne. Poza tym, w ramach produkcji w modelu ciągnionym, która staje się dziś standardem na świecie, pozwalają reagować elastycznie na rzeczywiste zapotrzebowanie. Warto też podkreślić, że stale zmniejsza się technologiczna przepaść między krajami najbardziej rozwiniętymi a rozwijającymi się – wyjaśnia Katarzyna Szczupał-Vieweg. 

 

Jak informuje MIT Technological Review, już dwa lata temu największym na świecie importerem robotów przemysłowych zostały Chiny. To fabryka świata, ale w tej chwili liczba jednostek w przeliczeniu na jednego pracownika jest tam nadal o wiele niższa niż w zaawansowanych technologicznie krajach. W ciągu dekady ma się to jednak zmienić. Chińskie władze przyjęły w zeszłym roku strategię „Made in China 2025”, która przewiduje dynamiczną automatyzację, cyfryzację i robotyzację produkcji (jest w tym podobna do niemieckiego programu Industrie 4.0).

 

– Do tej pory paliwem chińskiej gospodarki były bardzo niskie koszty pracy, a tamtejsze firmy mogły sobie pozwolić na zatrudnianie pracowników o niskich kwalifikacjach. Ten model rozwoju już się jednak wyczerpuje. Miejsca pracy w niektórych branżach przemysłu zaczynają nawet wracać do USA czy Europy.

 

Chińskie przedsiębiorstwa dostrzegają potrzebę szybkich zmian. Widać to choćby po tym, że coraz większe znaczenie przywiązują do zmian w kulturze organizacyjnej – dodaje prezes Staufen Polska.

 

Zarządzanie jakością i inwestowanie w ludzi

Chiński przemysł podąża dziś podobną drogą jak japoński około pół wieku temu. Jeszcze w latach 50. i 60. XX w. japońskie produkty były synonimem niskiej wartości i słabej jakości. Dziś nikomu już się tak nie kojarzą.

 

– W najbliższym roku wyścig na innowacyjność na świecie przyśpieszy. Zarządzanie jakością nabiera coraz większego znaczenia. W jego ramach firmy przywiązują wagę do metod umożliwiających ciągłe doskonalenie procesów produkcji i obsługi klientów. Chodzi o to, żeby umieć wykorzystać cały swój potencjał i zasoby – mówi Katarzyna Szczupał-Vieweg.  

 

Dlatego rozwijanie kapitału ludzkiego staje się równie istotne jak stosowanie nowoczesnych technologii.

 

Zaczyna brakować pracowników

Autorzy raportu Manufacturing Institute i Deloitte Consulting LLP szacują, że do 2020 roku w przemyśle będzie brakowało aż 85 milionów wykwalifikowanych pracowników na całym świecie, przy czy będzie też o 95 milionów niewykwalifikowanych za dużo.

 

– Od kilku lat obserwujemy, także w Polsce, że jest coraz większa różnica między potrzebami przemysłu a kwalifikacjami pracowników. Dla wielu gospodarek oznacza to poważne koszty, na przykład dla amerykańskiej idące w dziesiątki miliardów dolarów rocznie. Z kolei dla polskiej to poważna bariera wzrostu – mówi prezes Staufen Polska.

 

Wykwalifikowana kadra staje się kluczowa na każdym poziomie działania firmy także dlatego, że z punktu widzenia efektywności procesów ważniejsze niż kiedykolwiek dotąd staje się zaangażowanie pracowników każdego szczebla w stałe udoskonalanie procesów.

 

Przyszłość jest teraz

Jeszcze niedawno tzw. Internet rzeczy (komunikacja machine-to-machine), zastosowanie drukarek 3D w skali przemysłowej czy drony dostawcze były pomysłami traktowanymi jak science fiction. W 2016 roku będą coraz częściej integrowane z procesami produkcyjnymi, a te z kolei z systemami e-commerce, ponieważ klienci coraz częściej oczekują dziś produktów mocno spersonalizowanych. Wiele wskazuje na to, że jesteśmy dziś świadkami kolejnej rewolucji przemysłowej.

 

Więcej o innowacjach organizacyjnych i procesowych: www.staufen.pl

Źródło, fot. informacja prasowa

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ