Partner serwisu

Zaakceptowany przez górali

Kategoria: Wywiady

– Kiedy po trzech latach pracy w żywieckim browarze, z okazji 50. urodzin otrzymałem od załogi strój góralski, poczułem, że jestem akceptowany przez pracowników. A to dla mnie bardzo ważne.
O zmieniającym się zakładzie w Żywcu i rynku piwowarskim w Polsce, mówi Jerzy Dwornicki, dyrektor browaru.

Zaakceptowany przez górali

Jak ocenia pan lata przepracowane w browarze? Co szczególnie utkwiło w pamięci?

Najmilej wspominam propozycję przyjścia z browaru w Elblągu do Żywca. Było to dla mnie kolosalne wyzwanie. Dwa razy większy zakład, dwa razy więcej odpowiedzialności. Kiedy po trzech latach pracy, z okazji 50. urodzin otrzymałem od załogi strój góralski, poczułem, że jestem akceptowany przez pracowników. A to dla mnie bardzo ważne.


Mówi pan, że podjęcie pracy w żywieckim browarze było nie lada wyzwaniem. Czy udało się mu podołać?

Ciężko przeprowadzić taki bilans. Niemożliwe jest, by osiągnąć wszystko to, co się zaplanowało. Minęło 8 lat, odkąd jestem w Żywcu i myślę, że na swoim koncie mam więcej sukcesów niż porażek.


Czy jest miejsce w browarze, które darzy pan największym sentymentem?

Jedno z nich to Muzeum. Kolejnym miejscem, napawającym mnie dumą, jest nasze ujęcie wody, które chronione jest przez małże. Niektórzy używają do tego celu ryb, jednak mięczaki mają zdecydowanie krótszy czas reakcji w sytuacji zanieczyszczenia wody. Po okresie trzymiesięcznej pracy małż, nie przygotowujemy z nich zupy, tylko wypuszczamy do środowiska naturalnego, na swoistą rekonwalescencję.


Rozmawiała Angelika Gajewska


Fot.: BMP’

Cała rozmowa – w numerze 1/2013 magazynu "Agro Przemysł" zamów prenumeratę (papierową bądź elektroniczną)

 Jak zamówić prenumeratę czasopisma drukowaną/elektroniczną
 

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ