Piwowarom, aby warzone przez nich piwa były na najwyższym poziomie. I nie chodzi, by każde było sztosem, ale o to, aby każde z nich w 100% spełniało pokładane w nim nadzieje. Życzę, by witbiery były rześkie, pilsy przyjemnie goryczkowe, stouty palone, a IPY buchały chmielem. Życzę też wszystkim, by podążali własną droga i szukali własnych smaków zamiast doskonale wypełniać masą kierunki wyznaczone przez tych, którzy przyjęli pozycję wyroczni.

Konsumentom życzę wytrwałości przy piwie i ciągłego poznawania! Mam nadzieję, że piwo nie okaże się mijającą modą, którą za chwilę wyprze whisky, czy inny alkohol. Jestem przekonany, że jeden z najstarszych znanych cywilizacji trunków i w dodatku jeden z najbardziej zróżnicowanych zasługuje na ciągłe zainteresowanie. Wszystkim, którzy uważają się za miłośników piwa życzę także pasji w jego poznawaniu i dzielenia się tą pasją z innymi. Warto przecież pogłębiać swoją wiedzę, poznawać różne smaki – także te klasyczne. Bo z tej wiedzy i zrozumienia płynie prawdziwa satysfakcja.

Rządzącym życzę, aby niczym wiedeńscy filharmonicy, czy Kamil Stoch wspięli się na najwyższy poziom legislacji. Chciałbym, aby opierając się o proste, jasne w interpretacji prawo jesteśmy dla branży zrobić więcej niż niejedna ulga, czy preferencja dla wyznaczonej w zaciszu gabinetów grupy.

Wszystkim czytelnikom Kierunku Spożywczego życzę szczęścia, powodzenia i realizacji marzeń! Oby ten rok był nie gorszy od tego, który właśnie żegnaliśmy!

Dosiego Roku!